Spis treści
W świecie motoryzacji rzadko pojawia się nowy gracz, który już na starcie wywołuje takie emocje. Xiaomi, znane głównie ze smartfonów i elektroniki użytkowej, coraz śmielej zaznacza swoją obecność na rynku pojazdów elektrycznych. Po bardzo udanym debiucie sedana SU7, firma przygotowuje się do odsłonięcia swojego pierwszego elektrycznego SUV-a – Xiaomi YU7. Oficjalna premiera została zaplanowana na 22 maja 2025 roku. To właśnie ten model może okazać się przełomowy dla całej chińskiej branży e-mobility.
Xiaomi YU7 – nowy rozdział w elektromobilności
Prezes Xiaomi, Lu Weibing, nie owijał w bawełnę podczas ostatniego livestreamu. Potwierdził, że szczegóły dotyczące SUV-a Xiaomi YU7 zostaną ujawnione pod koniec maja, a sam przyznał, że planuje zamówić jeden z egzemplarzy. Oczekiwania są ogromne – nie tylko ze względu na technologię, ale również z uwagi na możliwą zmianę układu sił w segmencie SUV-ów elektrycznych w Chinach.
Xiaomi YU7 przeszedł już przez proces rejestracji w chińskim Ministerstwie Przemysłu i Technologii Informacyjnych (MIIT). Na oficjalnych zdjęciach uwagę zwracają dynamiczne linie nadwozia, zamknięty grill oraz przednie światła nawiązujące do SU7. Charakterystyczny element to również dachowy spojler, mający poprawiać aerodynamikę, oraz symetryczne tylne światła LED w kształcie litery „C”.
Pod względem wymiarów Xiaomi YU7 wyraźnie wyprzedza bezpośrednią konkurencję. Długość wynosi niemal 5 metrów (4 999 mm), szerokość prawie 2 metry (1 996 mm), a wysokość 1,6 m (1 608 mm). Rozstaw osi to imponujące 3 metry, co przekłada się na przestronne wnętrze dla pięciu osób. Klienci będą mogli wybierać spośród felg o rozmiarze 19, 20 lub nawet 21 cali.
Wnętrze – minimalizm połączony z technologią
Wnętrze nowego SUV-a Xiaomi idzie z duchem czasu. Minimalistyczny kokpit, unoszący się centralny ekran dotykowy oraz panoramiczny wyświetlacz head-up (PHUD) – to wszystko już potwierdzono na najnowszych zdjęciach szpiegowskich. Zrezygnowano z klasycznego, „wystającego” zestawu wskaźników. Najważniejsze informacje, jak pozycja biegów czy ostrzeżenia, będą wyświetlane na rogu centralnego ekranu.
Sportowa, trójramienna kierownica z wyraźnym markerem pośrodku i selektorem biegów typu shift-by-wire sugeruje ukłon w stronę bardziej wymagających kierowców. Ciekawostką jest naklejka z oznaczeniem NFC, co może zapowiadać nowe funkcje, np. bezkluczykowy dostęp lub personalizację ustawień. W konsoli środkowej znajdziemy podwójne ładowarki bezprzewodowe, podłokietnik otwierany na dwie strony oraz uchwyty na kubki. Nie zabraknie też luksusowych foteli kubełkowych z przodu oraz tylnej kanapy z podłokietnikiem. Dla pasażerów tylnego rzędu przewidziano opcjonalne ekrany rozrywkowe.
Warto podkreślić, że YU7 prawdopodobnie odziedziczy po SU7 zaawansowany, trójwarstwowy szklany dach panoramiczny, który blokuje 99,9% promieni UV i zapewnia niemal pełną izolację od upałów.





Moc, zasięg i ładowanie – pełny wachlarz możliwości
Xiaomi YU7 zaoferuje klientom aż trzy różne konfiguracje napędu. Wersja podstawowa to silnik o mocy 235 kW (315 KM) napędzający tylną oś, z akumulatorem o pojemności 96,3 kWh, pozwalającym przejechać nawet 835 km na jednym ładowaniu według chińskich norm CLTC. To wynik, który wyróżnia się na tle rynku.
Dla osób szukających większej dynamiki przewidziano wersję z napędem na wszystkie koła i dwoma silnikami. W wariancie o niższej mocy suma wynosi 365 KM, a pojemność baterii wzrasta do 101,7 kWh, oferując zasięg między 670 a 760 km. Topowa odmiana to już 508 kW (691 KM) i przyspieszenie, które pozwala wyprzedzić większość konkurencji – prędkość maksymalna to 253 km/h.
Xiaomi deklaruje, że dzięki zastosowaniu systemu szybkiego ładowania 800V, wystarczy 5 minut, aby uzupełnić energię na 200 km jazdy. To odpowiedź na jedną z największych barier elektromobilności – strach przed niskim zasięgiem.
Ceny i konkurencja – bezpośredni atak na Model Y
W Chinach Xiaomi YU7 zmierzy się przede wszystkim z Teslą Model Y i Nio EC6. Przeliczając chińskie ceny na złotówki, Tesla Model Y zaczyna się od około 138 900 zł, a Nio EC6 od 188 700 zł. Prognozowana cena YU7 to od 132 000 do 185 000 zł, w zależności od wersji napędowej. Tak atrakcyjny przedział cenowy w połączeniu z rozbudowanym ekosystemem Xiaomi Hyper OS może przyciągnąć nie tylko dotychczasowych klientów marki.
Czy kontrowersje zatrzymają Xiaomi?
Mimo świetnych wyników sprzedaży, ostatnie tygodnie nie były dla Xiaomi EV łatwe. Po śmiertelnym wypadku z udziałem modelu SU7 w marcu 2025 roku, pojawiła się fala negatywnych komentarzy dotyczących jakości wykonania aut Xiaomi. Statystyki pokazują, że sprzedaż zaczęła spadać – w tygodniu kończącym się 11 maja odnotowano 5 180 rejestracji, czyli o 8,96% mniej niż tydzień wcześniej.
To może przełożyć się na ostrożność potencjalnych klientów przy wyborze Xiaomi YU7. Jednak, jak pokazuje historia rynku motoryzacyjnego, konsumenci potrafią szybko wybaczyć błędy, jeśli producent reaguje właściwie i poprawia jakość.




Co dalej z Xiaomi na rynku EV?
Biorąc pod uwagę silne wejście Xiaomi na rynek pojazdów elektrycznych oraz szybko rosnącą sprzedaż, można spodziewać się, że Xiaomi YU7 stanie się jednym z najważniejszych graczy w segmencie elektrycznych SUV-ów w Chinach. Jeżeli firma poradzi sobie z poprawą wizerunku i utrzyma atrakcyjną politykę cenową, konkurenci tacy jak Tesla czy Nio mogą mieć twardy orzech do zgryzienia. Otwarte pozostaje pytanie, jak rynek zareaguje na nowości Xiaomi po ostatnich problemach wizerunkowych.
Jakie jest Wasze zdanie na temat ekspansji Xiaomi w świecie elektromobilności? Czy ich podejście do technologii i cena sprawią, że przekonają do siebie sceptyków? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!
Dołącz do dyskusji