Spis treści
Chiński producent samochodów elektrycznych Xpeng szykuje się do premiery zupełnie nowej wersji swojej flagowej limuzyny – modelu Xpeng P7. Choć nazwa pozostaje ta sama, auto przeszło gruntowną metamorfozę. Zarówno pod względem designu, jak i technologii. Premiera na chińskim rynku planowana jest na drugą połowę 2025 roku, a wszystko wskazuje na to, że Xpeng chce wprowadzić zamieszanie w segmencie elektrycznych sedanów klasy premium.
Nowy design i francuski sznyt
Za projekt stylistyczny nowego Xpeng P7 odpowiada francuski designer Rafik Ferrag, który nadał pojazdowi zupełnie nowy charakter. Linia nadwozia stała się bardziej agresywna, z wyraźnie zaznaczonymi krawędziami i opływową sylwetką typu fastback. Auto zachowało charakterystyczny LED-owy pas świetlny z przodu, ale reflektory są teraz ostrzejsze, a zderzak bardziej dynamiczny.
Ukryte klamki, bezramkowe szyby i aktywny spojler z tyłu to detale, które mają poprawić aerodynamikę i dodać sportowego charakteru. Wymiary nowego P7 również uległy zmianie – mierzy 5017 mm długości, 1970 mm szerokości i 1427 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi aż 3008 mm. W porównaniu do obecnej wersji P7i, nowy model jest dłuższy, szerszy i niższy.



Wnętrze – cyfrowe, nowoczesne i sportowe
Kabina Xpeng P7 została zaprojektowana zgodnie z najnowszym językiem stylistycznym marki. Centralnym punktem kokpitu jest duży, „pływający” ekran dotykowy, a pod kierownicą typu flat-bottom znalazły się dwa bezprzewodowe ładowarki do smartfonów.
Przednie fotele są teraz bardziej sportowe, kubełkowe, zintegrowane z zagłówkami. Przełącznik biegów przeniesiono na kolumnę kierownicy, co uwalnia miejsce na konsoli środkowej i nadaje wnętrzu bardziej nowoczesnego charakteru.
Technologie z górnej półki
Największe zmiany zaszły jednak w sferze technologii. Nowy Xpeng P7 otrzymało własny chip AI – Turing, opracowany przez producenta, wcześniej zastosowany w SUV-ie G7. Układ wspiera zaawansowany system asystenta jazdy ADAS, który działa wyłącznie w oparciu o kamery, bez użycia lidarów.
System ten obsługuje funkcję nawigacji prowadzonej (NGP) zarówno w miastach, jak i na autostradach – to odpowiedź Xpeng na system Navigate on Autopilot Tesli. Wszystko wskazuje na to, że chińska marka chce wyznaczać własne standardy w zakresie autonomicznej jazdy.



Napęd – dwa warianty i zasięg nawet do 820 km
Nowe P7 będzie dostępne w dwóch wersjach napędu – tylno- i dwusilnikowej z napędem na cztery koła. Wariant RWD wyposażono w silnik o mocy 270 kW i do wyboru dwa akumulatory: 74,9 kWh oraz większy 92,2 kWh. W zależności od konfiguracji, zasięg w cyklu CLTC ma wynosić od 625 do aż 820 km.
Wersja AWD łączy przedni silnik 167 kW z tylnym 270 kW. Dla fanów dynamicznej jazdy przygotowano możliwość wyboru mieszanych kół (szersze z tyłu) o średnicy 20 lub 21 cali.
Specjalna edycja z drzwiami typu „skrzydła”
Nie zabrakło też charakterystycznego wariantu z przednimi drzwiami otwieranymi do góry – tzw. Peng Wing Edition. Ten model pozwoli klientom personalizować pojazd poprzez dodatki imitujące karbon na progach, nadkolach i lusterkach. Auto wyróżni się także specjalnym wykończeniem tylnej szyby i pakietami stylistycznymi pod media i marketing.
Konkurencja i możliwe ceny
Nowy Xpeng P7 wejdzie do rywalizacji z rosnącą liczbą elektrycznych limuzyn z Chin, takich jak Xiaomi SU7, którego ceny zaczynają się od 215 900 juanów (ok. 112 000 zł). Cena nowego Xpeng P7 nie została jeszcze ogłoszona, ale najprawdopodobniej utrzyma się w przedziale 200–220 tys. juanów, czyli około 103 000 – 114 000 zł.
Co to oznacza dla rynku?
Xpeng wyraźnie przesuwa granice w swojej klasie. Nowy Xpeng P7 to nie tylko lifting – to praktycznie nowe auto, które ma potencjał zagrozić dominacji Tesli Model 3 i innych liderów segmentu. O ile system autonomii rzeczywiście okaże się skuteczny, a zasięg w realnych warunkach zbliżony do deklarowanego, P7 może zdobyć szporą część rynku – nie tylko w Chinach.
Dodatkowo, z coraz silniejszym parciem chińskich marek na eksport, nie jest wykluczone, że nowe P7 trafi też do Europy. Jeśli pojawi się w Polsce w rozsądnej cenie, może namieszać w segmencie, który obecnie zdominowany jest przez Volkswagena ID.7, Teslę i BMW i4.


Czy Xpeng ma szansę na sukces w Europie?
Pytanie kluczowe brzmi: czy polscy klienci zaufają chińskiej technologii? Patrząc na rosnące zainteresowanie markami jak BYD czy Nio – wszystko wskazuje na to, że tak. Kluczem będzie jakość, wsparcie serwisowe i cena. Jeśli te trzy elementy się zgrają, Xpeng P7 może być ciekawą alternatywą dla zachodnich modeli – szczególnie dla tych, którzy chcą czegoś świeżego i technologicznie zaawansowanego.
A co Wy myślicie?
Czy nowy Xpeng P7 ma potencjał, żeby zdobyć polski rynek? Czy zaufałbyś samochodowi z chińskim AI zamiast Tesli? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach. Dajcie znać, czy chcielibyście zobaczyć tego Xpenga na naszych drogach!
Dołącz do dyskusji