Spis treści
Chiński producent Leapmotor, wspierany przez Stellantis, właśnie zaprezentował odświeżoną wersję swojego SUV-a Leapmotor C16. Nowy model na rok 2026 ma niższą cenę, więcej opcji siedzeń i dwie technologie napędu: czysto elektryczną oraz z rozszerzonym zasięgiem. W obliczu coraz bardziej agresywnej konkurencji w Chinach, firma ewidentnie stawia na dostępność i wszechstronność.
SUV za 80 tysięcy złotych?
Cena wyjściowa nowego Leapmotor C16 to 151 800 juanów, czyli nieco poniżej 80 tys. złotych. To mniej niż w przypadku poprzedniej wersji (155 800 juanów) i znacznie taniej niż wcześniejsza cena przedsprzedażowa (169 800 juanów). Producent wyraźnie celuje w masowy rynek, jednocześnie oferując bogatą gamę wersji.
C16 dostępny jest teraz w aż ośmiu wariantach – po cztery z każdej technologii: EREV (hybryda z rozszerzonym zasięgiem) oraz BEV (czysto elektryczny). Co ważne, wśród nowych opcji znalazły się wersje pięcioosobowe, co wcześniej nie było dostępne.
Dane techniczne robią wrażenie
Model EREV wyposażono w silnik spalinowy o pojemności 1.5 litra i silnik elektryczny z tyłu, o mocy 170 kW i momencie obrotowym 320 Nm. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,46 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 170 km/h.
W zależności od wersji, baterie LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe) mają pojemność 28,4 kWh lub 38,7 kWh, co przekłada się na zasięg elektryczny 200 km lub 280 km (według normy CLTC). Z pełnym bakiem i naładowaną baterią całkowity zasięg to nawet 1 150 km. To wynik, który może zainteresować kierowców mających obawy co do infrastruktury ładowania.
Z kolei wersje BEV dysponują mocniejszym silnikiem – 220 kW i 360 Nm – co pozwala na sprint do „setki” w 6,37 sekundy i maksymalną prędkość 190 km/h. Baterie o pojemności 74,9 kWh lub 81,9 kWh dają zasięg 580 km lub 630 km. To już wartości konkurencyjne wobec Tesli czy koreańskich SUV-ów.
Przestrzeń i komfort
Wymiary pojazdu nie zmieniły się względem poprzednika – 4,915 m długości, 1,905 m szerokości i 1,77 m wysokości, a rozstaw osi to 2,825 m. Te liczby stawiają Leapmotor C16 na równi z większymi SUV-ami segmentu D.
Dzięki nowym wariantom pięcioosobowym, Leapmotor może trafić do rodzin, które nie potrzebują trzeciego rzędu siedzeń, a wolą większy bagażnik i niższą cenę. To przemyślany ruch marketingowy, który może zwiększyć atrakcyjność modelu na eksport.
Chińska ekspansja przyspiesza
W samym maju Leapmotor dostarczył 45 067 pojazdów, co oznacza wzrost o 148% rok do roku. W okresie styczeń–maj firma sprzedała już ponad 173 tysiące aut, co daje wzrost o ponad 160% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Sam model Leapmotor C16 odpowiadał za 9,6% całkowitej sprzedaży w maju, z wynikiem 4 340 sztuk. To solidny wynik jak na model, który zadebiutował niecały rok temu, 28 czerwca 2024 roku. Sukces ten może być jednym z powodów, dla których Leapmotor zdecydował się rozszerzyć gamę o nowe konfiguracje.
Co dalej? Możliwa ekspansja na Europę
Współpraca z grupą Stellantis (właściciel m.in. marek Peugeot, Fiat i Opel) nie jest przypadkowa. Koncern ten coraz śmielej patrzy na rynek chiński, ale również może pomóc Leapmotorowi w wejściu do Europy z kolejnymi modelami – zarówno technologicznie, jak i logistycznie. Obecnie dostępne są u nas modele T03, C10 i B10.
Jeśli ceny tych pojazdów pozostałyby na podobnym poziomie po eksporcie, Leapmotor C16 mógłby zagrozić europejskim SUV-om elektrycznym kosztującym obecnie 150–250 tys. zł. Oczywiście, pojawia się pytanie o homologację, jakość wykończenia i bezpieczeństwo – ale Chiny nadrabiają te zaległości w szybkim tempie.
Czy chińskie SUV-y zaleją polskie ulice?
C16 pokazuje, że chińskie marki nie zamierzają już tylko eksperymentować na swoim rynku. Ich oferta jest coraz bardziej konkretna, nowoczesna i dostępna cenowo. Pojazdy takie jak Leapmotor C16 mogą wkrótce pojawić się na naszym kontynencie, zwłaszcza że rządowe dotacje do elektryków wciąż funkcjonują w wielu krajach UE.
Pozostaje pytanie: czy polscy klienci zaufają nowym markom z Azji? Czy niska cena i długi zasięg wystarczą, by przekonać ich do porzucenia niemieckich czy koreańskich aut?
Zachęcamy do dyskusji: czy skusiłbyś się na chińskiego SUV-a elektrycznego za 80 tysięcy złotych? Jakie warunki musiałby spełniać, byś rozważył zakup?
Dołącz do dyskusji