• Kontakt
  • Forum dyskusyjne
Mapa stacji ładowania
LovEV.pl - samochody elektryczne i elektromobilność!
Brak wyników
Sprawdź wszystkie wyniki
  • Samochody elektryczne
  • Rowery, motocykle i UTO
  • Hybrydy
  • Baterie
  • Stacje ładowania
  • Poradniki
  • Testy
  • Forum dyskusyjne
  • Samochody elektryczne
  • Rowery, motocykle i UTO
  • Hybrydy
  • Baterie
  • Stacje ładowania
  • Poradniki
  • Testy
  • Forum dyskusyjne
Brak wyników
Sprawdź wszystkie wyniki
LovEV.pl - samochody elektryczne i elektromobilność!
Brak wyników
Sprawdź wszystkie wyniki

Xiaomi YU7 rozchwytywany jak świeże bułeczki. Spekulanci już zacierają ręce

24.05.2025
w Aktualności, Samochody elektryczne
Czas czytania: 8 min
0
Udostępnij

Spis treści

  • Handel dostępem do zamówień – nielegalny, ale dochodowy
  • Xiaomi ostrzega: nie dajcie się oszukać
  • Ryzyko jest realne
  • Design na językach: „Ferrari dla ludu” czy kopia?
  • Sprzedaż mimo kontrowersji? Tak, i to duża
  • Co dalej z Xiaomi YU7?
  • Dołącz do dyskusji

22 maja Xiaomi oficjalnie zaprezentowało swojego najnowszego elektrycznego SUV-a – model Xiaomi YU7. Choć pokaz odbył się ledwie kilka dni temu, to całe zamieszanie wokół pojazdu zaczęło się na długo przed jego premierą. Nie brakowało emocji, ale i kontrowersji. Rynek wtórny niemal eksplodował – pojawiły się setki ogłoszeń oferujących „prawo pierwszeństwa zakupu” nowego modelu Xiaomi.

Handel dostępem do zamówień – nielegalny, ale dochodowy

Na chińskich platformach sprzedaży pojawiło się mnóstwo ofert od spekulantów. Obiecują oni klientom pomoc w zdobyciu Xiaomi YU7 z pierwszej partii. Często tłumaczą, że dysponują „wewnętrznymi kodami F” lub specjalnym oprogramowaniem, które ma gwarantować im przewagę przy zakupie. Niektórzy idą jeszcze dalej, obiecując „99% skuteczności”.

Za takie „usługi” trzeba jednak zapłacić. Ceny wahają się od około 800 do nawet 20 000 juanów, czyli od około 400 do ponad 10 000 złotych. Jeden z handlarzy zapewniał, że za 3 000 juanów (ok. 1 560 zł) klient otrzymuje „naprawdę rozsądną” ofertę, a w przypadku niepowodzenia – nie zapłaci ani grosza. Brzmi fair? Niekoniecznie.

Dołącz do forum dyskusyjnego, by tworzyć z nami społeczność posiadaczy i sympatyków samochodów elektrycznych!
Wejdź na forum

scalperzy xiaomi yu7

Xiaomi ostrzega: nie dajcie się oszukać

To nie pierwszy raz, gdy Xiaomi musi mierzyć się z tym zjawiskiem. Podobna sytuacja miała miejsce w 2024 roku przy premierze sedana SU7. Wtedy sam Lei Jun – założyciel i CEO Xiaomi – apelował, by nie korzystać z nieoficjalnych kanałów zakupowych. Firma konsekwentnie podkreśla, że wszystkie zamówienia powinny być składane wyłącznie przez oficjalne platformy Xiaomi. Co więcej – raz zablokowanego zamówienia nie można przenosić na inną osobę.

REKLAMA

Mimo jasnego stanowiska producenta, rynek nielegalnych „wejściówek” ma się dobrze. Powód? Ogromny popyt i ograniczona dostępność pojazdów. Xiaomi wciąż dopracowuje swoje możliwości produkcyjne. A tam, gdzie pojawia się luka między popytem a podażą – wchodzą pośrednicy.

Ryzyko jest realne

Eksperci ostrzegają – korzystanie z takich usług to zabawa z ogniem. Jak tłumaczy anonimowy analityk rynku motoryzacyjnego, Xiaomi może anulować takie zamówienia. Oficjalny system rozpoznaje podejrzane działania, a użytkownicy mogą nie tylko stracić pieniądze, ale i wystawić swoje dane osobowe na niebezpieczeństwo.

Zakup przez osoby trzecie może skończyć się utratą środków i problemami prawnymi. Pojawiają się już pierwsze przypadki, gdzie klienci zostali oszukani – zapłacili za „priorytet”, ale samochodu nie otrzymali.

xiaomi yu7
xiaomi yu7
xiaomi yu7
xiaomi yu7
Xiaomi YU7
xiaomi yu7
xiaomi yu7

Design na językach: „Ferrari dla ludu” czy kopia?

Ale to nie koniec zamieszania wokół Xiaomi YU7. Pojazd wzbudził też spore emocje ze względu na swój wygląd. Zaraz po premierze wielu internautów zauważyło, że zielony kolor nadwozia YU7 łudząco przypomina klasyczny odcień Verde Dora, znany z Ferrari Purosangue. Xiaomi twierdzi, że inspiracją były kolumbijskie szmaragdy, ale internet już ochrzcił nowy SUV jako „Ferrari Mi” – analogicznie do wcześniejszego SU7, który był nazywany „Porsche Mi”.

Cała sytuacja stała się pretekstem do narodowej dyskusji o oryginalności designu w chińskiej motoryzacji. Ai Tiecheng, były szef submarki Nio, opublikował na Weibo komentarz: „Przedsiębiorcy i konsumenci powinni wspierać oryginalność”. Choć później tłumaczył, że nie odnosił się konkretnie do Xiaomi, wielu odczytało to jako wyraźną krytykę kierunku obranego przez firmę Lei Juna.

Dla równowagi warto dodać, że to nie tylko Xiaomi spotyka się z zarzutami o brak oryginalności. Internauci zauważyli, że sam Ferrari Purosangue przypomina nieco Mazdę CX-4 z 2016 roku, a Toyota Crown Sport bywa nazywana „japońskim Ferrari”.

Sprzedaż mimo kontrowersji? Tak, i to duża

Trzeba przyznać, że kontrowersje nie przeszkodziły Xiaomi w osiąganiu sukcesów. SU7 sprzedawał się znakomicie, pokonując nawet Teslę Model 3 i BYD Han w segmencie premium EV w Chinach. Do 15. rocznicy firmy dostarczono już ponad 258 000 sztuk tego modelu. Teraz cała uwaga skupia się na YU7. Pytanie tylko, czy przezwisko „Ferrari Mi” pomoże, czy zaszkodzi jego pozycji na rynku.

xiaomi yu7 wnętrze
xiaomi yu7 wnętrze
xiaomi yu7 wnętrze
xiaomi yu7 wnętrze

Co dalej z Xiaomi YU7?

Sytuacja może się rozwinąć na kilka sposobów. Jeśli Xiaomi szybko zwiększy moce produkcyjne, zjawisko spekulacji osłabnie. Klienci przestaną płacić pośrednikom, jeśli będą mieli realną szansę na zakup auta w rozsądnym czasie i za oficjalną cenę.

Jeśli jednak firma nie nadąży z produkcją, a popyt nadal będzie rósł, czarny rynek będzie się rozwijał, a z nim ryzyko dla nieświadomych klientów. Xiaomi stoi więc przed bardzo ważnym testem organizacyjnym – musi pokazać, że potrafi skalować produkcję w rytmie rynku.

Z kolei kontrowersje wokół designu mogą działać dwojako. Z jednej strony wzmacniają rozpoznawalność modelu. Z drugiej – mogą podważyć reputację Xiaomi jako innowatora. Wszystko zależy od tego, czy firma będzie potrafiła przekuć te porównania w swoją korzyść – pokazując, że tworzy pojazdy dostępne dla szerokiego grona odbiorców, ale wciąż z klasą i stylem.

REKLAMA

Dołącz do dyskusji

Czy Xiaomi YU7 to prawdziwa rewolucja w elektrycznej motoryzacji, czy tylko sprytna imitacja luksusowych marek? Co sądzicie o handlu „prawami do zamówienia”? Czy Waszym zdaniem to sprytna odpowiedź na niedobory, czy czyste naciąganie? A może widzicie w tym modelu coś, co naprawdę może zmienić rynek?

Zachęcamy do komentowania i dzielenia się opiniami – to temat, który dopiero się rozkręca.

Tagi: ChinyLei JunXiaomiXiaomi YU7xiaomi yu7 bateriaxiaomi yu7 cenaxiaomi yu7 mocxiaomi yu7 specyfikacjaxiaomi yu7 wnętrzexiaomi yu7 wyglądxiaomi yu7 zasięg
UdostępnijTweetUdostępnijWyślij

Zobacz też

elantix ex erev
Aktualności

Rewolucja na cztery koła? EREVy szturmem zdobywają rynek, a to dopiero początek

2025-06-20
leapmotor c16
Aktualności

Chińskie SUV-y coraz bliżej Europy? Leapmotor C16 kusi ceną i zasięgiem

2025-06-20
huawei logo
Aktualności

Huawei chce przeskoczyć konkurencję. Nowa bateria na 3000 km i ładowanie w 5 minut?

2025-06-20

Dołącz do dyskusji

REKLAMA

Popularne wpisy

gac hyptec hl
Aktualności

GAC Hyptec HL z baterią CATL Freevoy i zasięgiem 1200 km zaprezentowany. Chiński SUV premium wchodzi do gry

2025-04-13
polestar 4
Aktualności

Polestar wycofuje się z Chin. Gigant elektromobilności przegrywa na własnym podwórku

2025-04-12
byd denza n9
Aktualności

Denza N9: Nowy luksusowy SUV od BYD w przedsprzedaży od 247 000 zł

2025-02-23
forum .lovev.pl grafika ai
Aktualności

Forum.LovEV.pl – tworzymy nową jakość dla miłośników elektromobilności w Polsce

2025-04-12
REKLAMA
  • Polityka prywatności
  • Redakcja
  • Współpraca
  • Kontakt

© 2024 LovEV.pl.

Brak wyników
Sprawdź wszystkie wyniki
  • Samochody elektryczne
  • Rowery, motocykle i UTO
  • Hybrydy
  • Baterie
  • Stacje ładowania
  • Poradniki
  • Testy
  • Forum dyskusyjne
Kontakt

© 2024 LovEV.pl.

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Możesz włączyć lub wyłączyć ich obsługę w ustawieniach swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności.